Bóg zna twoje granice

Piotr Ciesielski
Bóg zna twoje granice

Bóg nigdy nie daje nam więcej, niż jesteśmy w stanie udźwignąć

Cytat z książki Shunmyo Masuno „Sztuka spokojnego życia”

Czasami mam wrażenie, że ktoś tam na górze celowo sprawdza moją cierpliwość.
Jakby rzucał mi pod nogi kolejne przeszkody i patrzył, co zrobię.

💭 Też tak masz?
Wszystko się sypie, ktoś Cię zawodzi, coś nie idzie zgodnie z planem — i zaczynasz się zastanawiać:
„Czy to test?”

Odpowiedź: tak.
To test. Ale nie po to, żeby Cię złamać.
Tylko po to, żeby sprawdzić, czy jesteś gotowy na to, co chcesz osiągnąć.


1.Reakcja jest wszystkim

Nie kontrolujesz wszystkiego, co się wydarza.
Ale kontrolujesz swoją reakcję.
I to ona tworzy różnicę między kimś, kto stoi w miejscu… a kimś, kto idzie dalej.

✔ Możesz się obrazić.
✔ Możesz przeklinać pod nosem.
✔ Możesz zacząć narzekać na cały świat.

Ale… co to zmieni?
Nic.

Zdarzyło się. Było. Minęło.


Move forward.


2.A może… to wszystko ma sens?

Co jeśli Twoje obecne problemy są niezbędnym krokiem do czegoś większego?
Co jeśli one są właśnie tym, co Cię przygotowuje na większy cel, który masz osiągnąć?

Ja zacząłem patrzeć na to w ten sposób:
👉 Ktoś tam na górze sprawdza, czy jestem gotowy.
👉 Czy dam radę, czy się złamię, czy odpuszczę?

I kiedy coś idzie nie po mojej myśli – nie szukam wymówek (czasami jest ciężko, jeśli całe otoczenie w około narzeka)
Zamiast tego myślę:
„Widocznie tak ma być. Widocznie muszę przez to przejść.”

Bo nic wartościowego nie przychodzi za darmo.
A żeby coś udźwignąć – trzeba wcześniej nauczyć się to dźwigać.


3.Więc jeśli teraz jest ciężko… to może to znak, że jesteś na dobrej drodze.

Nie dlatego, że wszystko idzie łatwo.
Tylko dlatego, że w końcu robisz coś, co naprawdę ma znaczenie.

Trzymaj się.
Wytrzymaj jeszcze chwilę.
Nie narzekaj — rośnij.

Bo ktoś tam na górze właśnie sprawdza, czy jesteś gotowy. 💪


🎥  film na YouTube, w którym pokażę Ci, jak zmienić swoje życie na lepsze dzięki prostym 4 zmianom.

👉 Kliknij tutaj i zdobądź dostęp do mojego e-booka.

Powodzenia.

Powrót do blogu